Wyśrubowane wymagania energetyczne hamują rozwój branży budowlanej w Niemczech
Trzeba zmniejszyć wymagania dotyczące efektywności energetycznej – mówi Artur Wieja prezes firmy 3D Bau.
Jak wygląda sytuacja w branży budowlanej u naszych sąsiadów w Niemczech?
Sytuacja staje się coraz bardziej niestabilna, bo jeden z filarów rynku zaczął się chwiać. Rząd federalny postawił sobie za cel tworzenie 400.000 nowych mieszkań rocznie, z tego 100.000 mieszkań socjalnych. Szczególnie budowa tych ostatnich stała się ostatnio jednym z najbardziej palących problemów w Niemczech. A według danych branżowych do 2025 roku potrzeba będzie około 50 miliardów euro, aby móc budować 100.000 mieszkań socjalnych rocznie. Problem ten dotyczy nie tylko samych mieszkańców, ale również i firm budowlanych, które odpowiadają za budowę mieszkań. Gołym okiem widać, że sytuacja ogólnoświatowa zrewidowała ambitne plany i rządowe wsparcie będzie niezbędne.
Jak bardzo zmieniły się ceny wynajmu mieszkań w ciągu ostatnich kilku lat?
Nie trzeba daleko sięgać, wystarczy porównać obecny rok z poprzednim, żeby zauważyć nadciągające kłopoty. W roku 2022 średnia miesięczna cena tzw. zimnego czynszu (czyli bez kosztów ogrzewania) w dużych aglomeracjach wynosiła ok. 12 euro za metr kwadratowy. Teraz jest to już ponad 20 euro. Skok rok do roku jest zatem ogromny. Wpływ na to mają oczywiście koszty budowy, gdzie aktualny koszt wybudowania 1 metra kwadratowego stanu surowego to 1.052 euro, a jeszcze na początku wieku było to mniej niż połowę tej kwoty. Tempo tego wzrostu nasiliło się ostatnio, zaś rok 2022 był rokiem przełomowym, w którym ceny budownictwie po prostu wystrzeliły w górę.
Co Pana zdaniem jest głównym powodem tego wzrostu?
Moim zdaniem jest to efektem zbyt wysoko postawionej poprzeczki w zakresie ochrony klimatu. Chwalebne zamiary i pomysły o zredukowaniu emisji CO2 zaczęły mnożyć inne problemy. Może cel jest dobry, a tylko źle dobrane metody? Trzeba zmniejszyć wymagania dotyczące efektywności energetycznej. Jeżeli rządy przekroczą w tym aspekcie tzw. czerwoną linię, to budowa mieszkań przestanie być opłacalna. Wielu osób nie będzie po prostu stać na kupno nowych mieszkań. Konsekwencje będą tragiczne, bo ludzie nie będą mieli gdzie mieszkać, a budowlańcy gdzie pracować.
Widać jakieś światełko w tunelu?
Na szczęście tak, bo w Dzień Budownictwa Mieszkaniowego w Niemczech, który się odbył w czwartek 20.04.2023, federalny minister gospodarki Robert Habeck, zapewnił wsparcie rządowych planów w postaci hojnej dotacji. Składając tą deklarację obiecał, że nie pozwoli on branży budowlanej rozpaść się na kawałki.
Podsumowując, budowa mieszkań socjalnych w Niemczech pozostaje jednym z najważniejszych wyzwań w nadchodzących latach. Jest to ważne, ponieważ pozwoli to na zaspokojenie potrzeb wielu rodzin i umożliwi im życie w bezpiecznych i przyjaznych mieszkaniach, które będą dostępne dla wszystkich, a nie tylko dla lepiej sytuowanych. Dodatkowo pozwoli to także na utrzymanie miejsc pracy. A to z kolei dobry prognostyk dla naszego regionu: chętnych do pracy na budowach w Niemczech nadal jest u nas wielu, dlatego mamy nadzieję, że obietnice rządu federalnego Niemiec zostaną dotrzymane i rynek budowlany się tam nie załamie.
Źródło: https://www.dziennikwschodni.pl/artykuly-zewnetrzne/wysrubowane-wymagania-energetyczne-hamuja-rozwoj-branzy-budowlanej-w-niemczech,n,1000324237.html